Mobbing wywodzi się z j. angielskiego od słowa „mob” co w wolnym tłumaczeniu oznacza „tłum”, ”natłok”, „banda”. W miejscu pracy zazwyczaj nie charakteryzuje się otwartą jawną agresją, natomiast atak przeprowadzany jest na ofiarę różnego rodzaju środkami manipulacji psychicznej przy równoczesnym zachowaniu pozorów poprawności. Kolokwialnie rzecz ujmując mobbing to nic innego jak psychiczny terror skierowany na jednostkę, który charakteryzuje się systematycznym powtarzaniem nieetycznych i wrogich zachowań w stosunku do podwładnego.
Czynnikiem sprzyjającym występowaniu mobbingu jest hierarchiczność stanowisk, jak również przekonanie o odmienności płci wynikające z modelu kultury danego społeczeństwa. Mobbing jest zjawiskiem wielopłaszczyznowym, natomiast za jego podstawę uważa się konflikt personalny występujący w miejscu pracy i może przyjmować np. następujące formy:
I. Wpływ na procesy komunikowania się i na możliwość wyrażania własnych poglądów: przerywanie wypowiedzi, groźby kierowane na piśmie, groźby telefoniczne, krytyka pracy oraz życia prywatnego itd.
II. Atak na relacje społeczne: oczernianie, zabranianie komunikowania się z współpracownikami, odizolowanie, traktowanie osoby jak „niewidzialnej”, wprowadzenie nieformalnego zakazu rozmów z ofiarą itd.
III. Atak na reputację: oczernianie, wyśmiewanie, przedrzeźnianie, kwestionowanie kompetencji oraz decyzji, wydawanie poleceń obniżających samoocenę, wyśmiewanie poglądów religijnych i politycznych, przezwiska,
IV. Bezpośrednie ataki na zdrowie: pogróżki dotyczące przemocy fizycznej, akty agresji w celu zastraszenia, nadużycia fizyczne, przemoc seksualna.
Ostatnimi czasy w mainstreamowych mediach temat mobbingu w miejscu pracy bywał częściej przywoływany po tym, jak na łamach tygodnika „Wprost” ukazał się artykuł na temat jednego z czołowych telewizyjnych dziennikarzy, któremu była współpracownica zarzuca mobbing. Była już dziennikarka opisała przejawy mobbingu jako natarczywe SMS-y od szefa „Faktów”, które były mniej lub bardziej bezpośrednimi propozycjami seksualnymi. Gdy młoda pracownica odmawiała spotkań oraz ignorowała zaczepki przełożonego, odbijało się to na jej pracy zawodowej. Efekty jej pracy były krytykowane, a sama dziennikarka ośmieszana i poniżania w obecności innych współpracowników. Ustawodawca zagwarantował ofiarom tego procederu możliwość dochodzenia roszczeń. Jednak należy nadmienić, iż cały ciężar udowodnienia faktu, na podstawie którego pokrzywdzony będzie mógł domagać się konkretnych świadczeń, spoczywa na ramionach tegoż właśnie pracownika co jest zgodne
z brzmieniem art.943§3 k.p. „.Pracownik, u którego mobbing wywołał rozstrój zdrowia, może dochodzić od pracodawcy odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.”– Natomiast fakt doznania uszczerbku należy potwierdzić w sposób obiektywny, co za tym idzie, że nie może być to określone jedynie jako subiektywne odczucie pracownika. Ze względu na to, iż mobbing swoje piętno przede wszystkim odciska w psychice pracownika, stosownym będzie przedłożenie opinii wydanej przez lekarza psychiatrę lub psychologa. Tak potwierdzony uszczerbek na zdrowi może stanowić podstawę do wystąpienia o zadośćuczynienie.
Chcąc wystąpić z roszczeniami ze względu na mobbing, warto pamiętać, iż ich podstawą są także, a może przede wszystkim przepisy kodeksu cywilnego dotyczące naruszenia dóbr osobistych. W związku z tym, iż mobbing to po prostu naruszenie cudzych dóbr osobistych, możemy i powinniśmy odwołać się do art. 23 i 24 kodeku cywilnego występując przeciwko osobie dopuszczającej się wobec nas nękania lub molestowania. Natomiast pracodawca, na postawie przepisów kodeksu pracy odpowiada za brak przeciwdziałania mobbingowi – tj. nie reaguje wiedząc o tym, iż w jego przedsiębiorstwie ma miejsce mobbing lub molestowanie.